Paski-Sale!

Okres wyprzedaży to czas kompletnego szaleństwa gdzie mózgi niektórych z nas są mniejsze niż orzeszki, a nasze IG nie przewyższa IQ bizona. Takie porównanie usłyszałam ostatnio od jegnego znajomego. Nie było mi zupełnie do śmiechu poczułam się wrecz urażona i zupełnienie nie mogłam zrozumieć skąd przyszło mu coś takiego do głowy… Jednak po kilku ostatnich wizytach wszystko już rozumiem, wszystko. Te wywrócone kosze wieszkaki i latające buty w sklepie np. Zara. Kobiety nadziewające na rękę dziesiątki rzeczy w niedobrym rozmiarze kroju kolorze bo przeciez znaczni przecenione, no tak ale to wszystko nie dla nich! To sposób na wyciąganie z nas ostanich złotówek. Na wyprzedaże idzie się z planem, np. potrzebuję szpilki. Rozumiem, że obok leżą przecenione sandałki, ale czy są nam rzeczywiście potrzbene?! Nad półkami sklepowymi pracuje masa strategów dekoratów i psychologów, wszystko jest tak zrobione żebyśmy jeszcze przy wyjściu kupiły koraliki tictacki czy chustę. Dodatkowo skreślona cena 200zł na 50 zł 🙂 Często podczas przecen pierwsza cena jest zawyżana tzn. przed przeceną ta rzecz kosztowała np. 120zł 🙂 Sam uwiebiam wyposażac szafę w nowe rzeczy, ale robię to z rozwagą. Kupuję coś co chciałam kupić od dawna, przy czym chodziłam długo, ale było za drogie. Nagle pojawia się przecena i ta moja jedyna czy druga wymarzona rzecz staje się tanśza w w końcu staje się moja, a ja po zakupach jestem dumna nie mam wyrzutów sumienia…