Od dłuższego czasu przyglądam się wszystkim jakże licznym hasłom “SMART” rzucanym przez gazety, internet i niektóre bloggerki. Makaronizacji naszego języka nie ma końca. Słówko smart możemy postawić przed takimi wyrazami jak life, shopping i wieloma innymi. Tak naprawdę to system porad i tricków “be clever don’t waste your time, energy and money” tak ja to rozumiem. Bycie wygodnym i sprytnym jako inżynierowi przyświeca mi od zawsze, czyli maksymalizacja efektów z minimum czegoś. Czyli potocznie wyciskanie soku to ostaniej kropli z cytryny. A może inaczej, po prostu bycie wygodnym i sprytnym może przynosić pozytywne korzyści w wielu aspektach…?
Uświadomiłam sobie to szczególnie w ciąży, a tym bardziej przed Świętami, gdzie próbując zrobić zakupy czy to do kolejnego projektu wnętrzarskiego, który nadzoruję od A do Z, bo czasem czegoś zabraknie, czy też prezenty świąteczne dla bliskich, widzę ile czasu spędzam w samochodzie, ile energii marnuję w kolejkach ( no dobrze jestem w błogosławionym stanie i nie raz mi się upiecze wystawanie w długaśnej kolejce), ale przecież nie wszyscy możemy skrócić kolejkę, nie wszyscy jesteśmy akurat teraz w ciąży. Zakupy świąteczne w marketach nawet dla mnie, zagorzałej weteranki wszelakich zakupów stało się synonimem poświęcenia ogromnych nakładów czasu, cierpliwości w mało przyjemnych warunkach, nieczęsto wcale nie wyłapując najlepszych ofert czy okazji cenowych. Wszędobylski harmider, bałagan, zaduch jakoś nie sprzyja logicznemu myśleniu, opanowaniu i dokonywania zakupów w miłej atmosferze. Po takim dniu czuję się jak żołnierz po wojnie z totalnym poczuciem straty czasu wróciwszy z zaledwie trzema paczkami do domu. No właśnie, przecież mogłabym w tym czasie jeść ciepły budyń, popijając herbatką i siedząc na kanapie, a drugą ręką rysować coś z dzieckiem. Również pracując pomnażając ilośc wykonanych w ciągu dnia zadań zamówiwszy z internetu to samo w pare sekund niejednokrotnie taniej.
To wszystko sprawiło, że od dawien dawna stałam się elektronicznym klientem, a przed Świętami szczególnie. Nie mam ochoty w tym zaduchu biegać, nie mam ochoty marnować mojego cennego czasu, nie mam ochoty pakować się w korki bądź przychodzić na parking i oglądać moje zarysowane auto, bo ktoś się spieszył z zakupami. W śniegu ściskać w koreczkach przy wszystkich centrach handlowych 🙂 Ten czas wolę spożytkować na spokojne zakupy w internecie zachowując trzeźwy rozum w porównaniu najfajniejszych produktów i ofert, dwa zachowując o kilka praw konsumenta więcej niż w sklepach etc.
Zostało jeszcze 9 dni do Wigilii, kilka prezentów już mam, kilka zamówię pewnie w przyszłym tygodniu. Jednak przyszedł mi jeden bardzo fajny prezent do głowy dla mojej rodziny, ale i dla Waszych, coś tak uniwersalnego za co nie obrazi się ani Wasza Mama, Babcia ani Mąż. Coś trafionego zawsze i wszędzie w punkt, a mianowicie fotoalbum z fajnymi pamiątkowymi zdjęciami. To od Was zależy jakie miłe i błogie chwile ujrzy Wasza bliska osoba pod choinką. Jeśli ktoś ma ochotę coś związanego ze zdjęciami wykonać dla bliski, dla chętnych podaję kupon rabatowy do np. do Fotojoker. Znajdziecie tam wiele ciekawych pomysłów na świąteczny prezent.
Sama ostatnimy czasy, wykonując coraz więcej zdjęć mojego Synka Męża czy rosnącego brzuszka widzę ile fajnych kadrów mam, ile tego nazbierałam w telefonie i setkach folderów i 2 dyskach wymiennych, których moja Babcia nigdy nie zobaczy. Jakoś albumy sprzed lat były takie pełne magicznego klimatu wręcz niepowtarzalne, a teraz wszystko przechowujemy niczym elekroniczne cyborgi-chomiki na tych dyskach, niejednokrotnie z trudnością odnajdując zdjęcia z ubiegłych wakacji kiedy nasze dzieci uczyły się jeździć na rowerze, a tym bardziej z narodzin. Czyż nie warto garstkę tego umieścić w zdjęciowym personalnym pamiętniku ?!
Również poszukiwaczy promocji zapraszam do stron, na których możecie liczyć na zniżki do przeróżnych dziedzin począwszy od elektroniki kończąc na zabawkach urodzie czy odzieży. Fajne miejsce, które zbiera takie oferty to www.kupon.pl
Kasia: Sukienka: The Twiggy Shop, Kapcie Pepco, Pasek Trussardi, Bransoletka: Pandora
Franek: Od stóp do głów marka LOSAN
Fotel: Dekoria
Zdjęcia wykonała dla nas Aleksandra Graff (facebook)
Fotogragraf: Facebook profil Aleksandra Graff Photography
4 komentarze
Agnieszka napiórkowska
Grudzień 16, 2016 at 6:18 pmKochana jestem tego samego zdania. Kupiłam prawie wszystko w internecie. Ale troszkę też się sparzylam, bo kupiłam robota bebo po 200 zł, a wczoraj w tesco ten sam był po 149
Liger
Grudzień 20, 2016 at 1:27 pmTrzeba uważać szczególnie na te świąteczne “promocje”
Spoonboy
Styczeń 2, 2017 at 9:04 pmHej,
szukam różnych tekstów na temat smart shopping, bo sam tym tematem się mocno interesuję i chciałbym tą ideę rozpropagować – niekoniecznie w kontekście kuponów itp. Jeśli chcesz poznać też mój punkt widzenia to zajrzyj na http://nospoon.pl/smart-shopping-definicja/ Jeśli zaś ten komentarz narusza zasady bloga to kasuj śmiało 🙂
Lynn
Styczeń 4, 2017 at 9:32 pmPiękna Mama! A ta karuzela faktycznie genialna 🙂