O Cybexie Priamie pisałam chyba jako jedna z pierwszych Polsce, moja recenzja pojawiła się chyba jako pierwsza (jupi, mały Kolumb- odkrywca!). Cieszę się, że trafiłam na ten wózek i jest mi dane nim jeździć do teraz, a nie tylko przez krótką chwilę! Powodów za które go uwielbiam jest wiele, mogłabym wyliczać naprawdę długo. Począwszy o designu, wygodnego prowadzenia kończywszy na funkcjonalności. Rynek oferuje wiele designerskich wózków, które mają powtarzalne elementy czy funkcje. Jednak trudno znaleźć alternatywę dla siedziska, które rozkłada się zupełnie na płasko..Franek ma już prawie 2 lata, a śpi w wózku niczym w łóżeczku, nawet nie jesteście wstanie sobie wyobrazić jaka to wygoda dla niego jak również i dla mnie. Czasem podczas spacerów, kiedy smacznie zaśnie w swoim wozie, mam nawet czas na zjedzenie ciastka czy wypicie kawy w spokoju w czasie dłuższym niż jedna mikrosekuda.
Na uwagę zasługuje również ilość dodatków do Priama, nie jest ich w prawdzie wiele, ale są naprawdę, świetne i dobrze dopracowane (te które ja mam). Posiadam uchwyt na kubek, nartki, dostawkę do jazdy na stojąco zwaną popularnie “dostawką dla drugiego dziecka “oraz śpiworek. Dwa ostatnie artykuły z wyżej wymienionych pragnę Wam dzisiaj zaprezentować i trochę opisać, możecie zobaczyć je na zdjęciach i filmiku.
Śpiwór – jest w kolorze wózka, idealnie dopełnia go, dla mnie bardzo fajne rozwiązanie estetyczne. Pisząc o śpiworku warto nadmienić, iż jest bardzo dobrze wykonany, z ciepły z futerkiem wewnątrz oraz specjalną ochroną w nogach – gdy dziecko wsiądzie z mokrymi albo brudnymi bucikami do śpiworka, łatwo ten fragment nam wyczyścić bez konieczności prania całego elementu.
Dostawka – to chyba jedno z lepszych akcesoriów jakie można zaproponować rodzicom i dzieciom. Wcale nie trzeba mieć dwójki czy trójki dzieci by znaleźć zastosowanie tego gadżetu w życiu codziennym. Już sam jeden Franek miał dużo radości z urozmaicenia jazdy wózkiem jakie mu zafundowałam. Był bardzo zadowolony, że pojawiła się dla niego nowa alternatywa podróżowania. Posiadając dwójkę dzieci np. jedno w wieku już niewózkowym, ale zazdrosne o to młodsze rodzicu masz tu idealne rozwiązanie, zapewniam Cię awantury na spacerach znikną, zapadną w niepamięć. Jedyny minus owego wynalazku, to to iż trochę trudniej było mi komfortowo i szybko spacerować. Pewnie trzeba wypracować jakąś technikę 🙂 * Jeśli macie wózek innej marki można dokupić podobną dostawkę (uniwersalną0 np. tutaj
Na końcu filmiku pokazałam Wam jak składa się Priam (w jednej części) i ile miejsca zajmuje w bagażniku, zrobiłam to dlatego, iż ciągle dostaję e-maile w tej sprawię. Bardzo się cieszę, że piszecie do mnie o opinie, poradę czy kilka słów szczerości związanych z użytkowaniem Cybex Priam, z przyjemnością Wam odpowiem na wszystkie Was dręczące pytania (wózkowe na pewno)
Wózek: Cybex Priam Granatowy; Dostawka dla drugiego dziecka (Cybex): Śpiwóra (Cybex)
Wcześniejsze wpisy z Cybex Priam klik, klik klik,
Franek: Kurtka Endo, Buciki: Bobux, Spodnie: Little Gold King, Czapka: Elodie Details.
Kasia: Torebka: Michael Kors, Kurtka i Spodnie: Zara, Buty: Apia,
Zdjęcia: Aleksandra Graff
7 komentarzy
Sylwia Ś
Styczeń 27, 2016 at 7:43 amSuper 🙂 Piękne zdjęcia i fajny filmik.
Zastanawiam się czy dostawka do wózka będzie pasowała do wszystkich modeli spacerówek i jak radzi sobie na śniegu?
Pozdrawiam 🙂
Kasia
Styczeń 29, 2016 at 11:17 amdostawka jest dydykowana do Cybexa, ale w poście dałam link do takiej bardziej uniwersalnej, widziałaś 🙂 ? można spokojnie zamówić w dzisiejszych czasach kiedy mamy zwroty. Pewnie na regulowaną grubość uchwytów. :*:*
Matkabeztabu
Styczeń 27, 2016 at 10:23 amWielka szkoda, że cena ZAPOROWA. Tak, tak, wiem – praktyczny, ładny, ogólnie wart swojej ceny – zaraz napiszesz. Niemniej, temu wszystkiemu towarzyszyć winna REALNOŚĆ. Blisko 4 000 tysiące to suma niebotyczna. Dodać należy, że tyle kosztuje sama spacerówka. Niemniej, gdybym wygrała w lotto główną wygraną i mogła wybierać kierując się chciejstwem >> wybrałabym Cybex;a aniżeli Stokke. Z uwagi na fakt wygody jaką oferuje wózek i doskonałego wykonania.
Kasia
Styczeń 29, 2016 at 11:16 ammasz rację, cena jest wysoka, jedna wszystkie te super wózki którymi jeździłam bądź miałam okazję popchać parę minut kosztowały powyżej 3500 tysiąca a to cena z kosmosu również. Należy dokonać blilansu zysków i strat oraz to, że drogie wózki posłużą nam na dłużej kilkoro dzieci i fakt iż sprzedamy je jeszcze w dobrej cenie. Ciesząc się komfortem jazdy i użytkowania
Asia
Luty 5, 2017 at 9:13 amMnie udało się znaleźć cybexa z takimi rabatami że wyszło tyle co stokke. A jakość bez porównania. Stokke miałam ale po roku był dość mocno zniszczony zwłaszcza elementy plastikowe w tym rączka. Cybex jest o wiele bardziej solidny. I jak dla mnie wygladą o wiele bardziej klasycznie i elegancko.
Matkabeztabu
Styczeń 29, 2016 at 8:31 pmKasiu, i owszem – być może i dłużej możemy Cybexa bez większego uszczerbku eksploatować. Z założenia należałoby przewidzieć ilość posiadanych dzieci/zakup jednego wózka, 3w1 .. czyli rzekome zyski. A ja poruszyłam wątek JEDYNIE spacerówki, która w powyższej prezentacji. I niech ten wózek i pięć gwiazdek posiada, zalet milion, to i tak cena wydaje się mocno odrealniona. Kogo na taki wydatek stać ? Ot, tak. Zapewne zakup wózka można zaplanować, ale i setki innych rzeczy w wyprawce – reasumując grube tysiące. Wiesz, Kasiu, patrząc na środowisko ludzi z którymi związana byłam “zawodowo” (wykluczając celebrytów), środowisko, gdzie wydawać by się mogło, że stać ludzi na wszystko 😉 no, zdecydowanie na wiele – nie zaobserwowałam przypadku choć jednego, gdzie rodzice sięgnęli po tak drogi wózek. A gdzie w tym wyborze, przysłowiowy “Kowalski” ? Zwyczajnie, zakup poza zasięgiem realnych możliwości. Zdecydowanej większości. choć przyznaję, że wózek wydaje się być godzien 🙂
Margeryta
Marzec 4, 2016 at 9:28 amA mnie przeraża nazywanie tych cen odrealnionymi. Dlaczego za granicą, na zachodzie Europy wózki które u nas nazywane są “luksusowymi”, “dla celebrytów” są tylko porządnymi wózkami? Dlaczego polak chętnie wydaje 5 tysięcy na telewizor, a wózek za 5 tysięcy to fanaberia? Nigdy tego nie zrozumiem.