Pierwszym skarbem mojej kosmetyczki będą Meteoryty Guerlain. Użyłam słowa skarb nie bez przyczyny, przepiękne opakowanie tego produktu rzeczywiście przypomina szkatułkę a jej zawartość – kolorowe perły.
Meteoryty są dostępne w sprzedaży prawie 30 lat, a stworzone zostały po to aby nadać skórze efekt jak na starych fotografiach, wyglądające jakby były pokryte świetlistym aksamitem.
Co o produkcie pisze producent?
Legendarny puder w postaci barwnych perełek koryguje niedoskonałości, ujednolica koloryt i rozświetla cerę aurą magicznego blasku. Kolory tworzące harmonię Meteorites Perles wykorzystują wiedzę o wzajemnym oddziaływaniu na siebie barw podstawowych i komplementarnych, które wzajemnie się neutralizują, eliminując niedoskonałości skóry.
Cena i opakowanie:
Produkt umieszczony jest w zdobionym metalowym pudełeczku, które jest szczelne oraz zabezpieczone lateksową gąbeczką. Nie posiada potrzebnego do jego aplikacji pędzla, a załączona gąbka się do tego nie nadaję. Wspaniale wygląda na toaletce.
Cena: 229zł / 30g
Zawartość opakowania:
W pudełku znajduje się kompozycja różnokolorowych perełek, gdzie każda ma do spełnienia jakieś zadanie, aby uzyskać jak najbardziej doskonałą cerę.
- kolor różowy – dodaje świeżości i eliminuje szarość zmęczonej skóry,
- kolor zielony – łagodzi zaczerwienienia oraz zmniejsza widoczność pękniętych naczynek,
- kolor biały – rozjaśnia cerę
- kolor liliowy – eliminuje żółty odcień skóry,
- kolor złoty – rozświetla.
Pierwsze doznania:
Co za boski zapach! Ten kosmetyk pachnie niebiańsko, przez co aplikacja jest czystą przyjemnością. Najlepszy do tego będzie pędzel typu kabuki na długim trzonku. Trzeba być szczególnie uważnym, gdyż perełki mają tendencję do wkręcania się we włosie pędzla i można przez je przypadek stracić. Twarz wygląda świście, ale nie nachalnie. Można go używać zarówno do makijażu dziennego i wieczorowego. Puder pięknie koryguje zimny – różowawy odcień na twarzy. Bardzo wydajny.
Podsumowanie:
Jest to jeden z produktów, który warto mieć zarówno ze względów estetycznych jak i użytkowych. Drogie, ale warte swojej ceny.
Brak komentarzy