Fashion

Outfit of the day: Garden love

Dzisiaj przedstawiam Wam coś zupełnie innego. Na pierwszy rzut oka pewnie na zauważycie nic nadzwyczajnego, a jednak. Pierwszy raz prezentuję Wam zdjęcia zrobione nie przez naszą ukochaną Martę, materiał który zrobiłam krótko przed powstaniem bloga.
 Jak dobrze wiecie przy powstaniu sesji zdjęciowej towarzyszy kilka podstawowych składników jak w przepisie na ciasto. Musi być fotograf, wizażysta, stylista, modelka i najczęściej jeszcze jakiś pomocnik. Od kiedy pamiętam bardzo często podczas sesji zdjęciowych podpowiadałam stylistom i innym zaangażowanym swoje sugestie, czasem cicho czasem trochę głośniej.  Zawsze tkwiła we mnie iskra twórczości. Wiele rzeczy i pomysłów ludzi tworzących ze mną zdjęcia zaskakiwało mnie jak i wprawiało w zdumienie bądź rozczarowywało mnie. Czasem to ja się czegoś nauczyłam, czasem może komuś udało się ode mnie coś nauczyć. Miło wspominam te wszystkie niezapomniane chwile.
W przypadku prezentowanych zdjęć było inaczej, ja i mój fotograf byliśmy sami, a sesja musiała powstać, tak się czasem zdarza, a powodów jest wiele, a korki, a przypadki losowe, a brak terminów itp. itd. i zdekompletowana ekipa. Wtedy trzeba stanąć na wysokości zadania, człowiek łapie się gorączkowo za głowę, oddech przyspiesza, tysiące myśli biją się w głowie, po krótkim wybuchu paniki spadam na ziemię staję się w miarę spokojna i opanowana i zaczynam coś tworzyć. Zawsze było to swojego rodzaju wyzwaniem, bo przecież wizażysta tyle się uczył, miał przecież większy kufer z kosmetykami, pędzlami niż niektórzy ojcowie pudełka na narzędzia, a stylista miał na pewno coś ciekawego przy sobie. Tamtego dnia udało mi się zadziałać co możecie sami zobaczyć i ocenić.
Dzisiaj stało się to powszedniością i rutyną, blogerka musi sama o to wszystko zadbać, ja na szczęście mam Martę, a razem zawsze raźniej no i weselej. Nie muszę stawiać telefonu czy aparatu na śmietniku i robić zdjęć samowyzwalaczem.  Same się malujemy same wybieramy stylizacje, same robimy zdjęcia obrabiamy je, same prowadzimy stronę etc. Taka mini fabryka – ekipa wielozadaniowa 😉
Zdjęcia wykonane przez Pan Phoenix
Blouse: Zara
Skirt: H&M
Shoes: Kazar

You Might Also Like

Brak komentarzy

Zostaw komentarz