Recenzja Silver Cross Surf – Timeless – Nowa fura

Recenzja Silver Cross Surf – Timeless – Nowa fura

Tym razem post Mamowy – lifestylowy, zapraszam Was zimową porą 🙂 

Jestem chyba typową kobietą, uwielbiam zbierać torebki i buty i od czasu kiedy byłam nastolatką, stworzyłam pewnie zawrotną prywatną kolekcję. A od czasu kiedy urodziło mi się pierwsze dziecko, świat stanął na głowie i zagłębiłam się w świat gadżetów dla dzieci. Zresztą gadżeciarzem byłam zawsze, bo lubię wdrażać nowe technologie czy rozwiązania, które ułatwiają mi życie, pozwalają się cieszyć wygodą. Dana rzecz nie może uprzykrzać życia bądź być niefunkcjonalna musi służyć i to dobrze służyć 🙂 Do tego bardzo zwracam uwagę na jakość wykonania i szyk.

Tak, na moim blogu przemknął nie raz jakiś użyteczny gadżet, czy niezbędnik wyprawki. Dzisiaj chcę zaprezentować coś nowego – wózek Silver Cross Surf, który być może okaże się dla Was idealny i pomyślicie o nim, przy wyborze idealnego wozu dla maluszka.

Silver Cross Surf – Timeless (special edition)

To propozycja brytyjskiej marki Silver Cross, wózek wykonany ze szlachetnych materiałów o kolorystyce, spokojnej, neutralnej zbliżonej do naturalnych barw ziemi, nadaje mu delikatności, swego rodzaju luksusu i uniwersalności. Pewnie pierwsze wrażenie Was nie przekonało jeszcze do końca do niego, mnie też nie. Byłam pewna, że minimalistyczna, nowoczesna rama będzie sztywna i nie poradzi sobie z trudnym teren, jaki funduje nam polski miejski bruk, który zamienia się w koleiny błota, ziemi i żwiru, i to często w centrum miasta. Wydawać by się mogło, że na wsi mamy gorsze drogi, ale to często w dużych miastach borykamy się z trudnym, zróżnicowanym terenem i czyhającymi pułapkami. Właściwości jezdne oraz wygoda dziecka są dla mnie najważniejsze i zarazem najbardziej krytyczny punkt. Teraz Was zaskoczę. Miałam wiele wózków, oj naprawdę wiele, ale ten wózek radzi sobie z dziurami jak terenowy czołg, amortyzuje dziury jak dobrej klasy rower górski (później wyczytałam, że zastosowano w nim specjalną amortyzację – zawieszenie – właśnie podobne do rowerów górskich). Jest przy tym niesamowicie lekki, zwrotny, zakręcamy jedną ręką, nawet palcem.

Koła wózka Silver Cross Surf są nietypowe, wyglądają jak pompowane, ale w rzeczywistości zastosowano inną technologię – duża ilość małych pęcherzyków zalana gumą. To daje nam wygodę i brak potrzeby pompowania i/czy wymiany przebitej opony.

Używamy wersji z siedziskiem spacerowym, które zmienia pozycję (3 możliwe do wyboru) w tym wersja do spania- zdjęcia poniżej.

Udźwig wózka – do jakiego wieku?

– producent deklaruję, że dziecko może mieć wagę 25 kg. To dużo, nawet bardzo.

Moim zdaniem kubełek nie jest ogromny, ale szczerze powiedziawszy często widzę, że w wieku 3-4-5 lat dzieci podróżują w spacerówkach – parasolkach, a niektóre po 2 roku życia nie chcą jeździć w żadnym wózku.

Krzyś ma niedługo 2 lata, i ma jeszcze miejsce nad głową oraz pod nóżkami, tym bardziej kiedy wyjmiemy wkładkę 🙂

Dwustronna wkładka z jednej strony pokryta futerkiem, bardzo miła w dotyku i wygodna, budka z wentylacją oraz zintegrowany śpiworek zimowy (przykrycie na nóżki) pozwalają przetrwać paskudną zimę, zdjęcia wykonywaliśmy, kiedy temperatura wahała się od 4 do -2 stopni. Było naprawdę zimno.

Składanie – wózek zajmuje mało miejsca w bagażniku, na początku musiałam się nauczyć składać, za pierwszym razem nie wiedziałam jak to zrobić, ale po krótkim treningu, muszę przyznać, że składanie wózka Silver Cross Surf jest banalnie proste.

Skórzana rączka i barierka bezpieczeństwa są to jedne z detali, które tworzą całość i poczucie odbioru luksusowego wózkowego.

Piękne stonowane buciki w kolorze burgundowo – bordowym od Bobux.

Jeśli chcecie wiedzieć co u nas, napiszę w następnym poście 🙂

Wózek

Zdjęcia wykonane przez Paulinę Śliwińską

Mój Outfit: Płaszcz stary, buty Zara, Spodnie Kappahl, Spódnica Kappahl, Bluzka Promod, Żakiet: Massimo Dutti.

Krzysiek Total look: Spodnie Kapphal – newbie, buciki Bobux

Wózek