Wpis nadmorski. Cybex Priam testujemy go dalej part 3.

Dla przypomnienia co to za wózek.

To najnowsze dziecko znanej i cenionej niemieckiej marki Cybex, która ostatnimi czasy odwróciła sprzedaż bestsellerowych niegdyś fotelików dziś i wózków. Produkty Cybex to prawdziwe Mercedesy jeśli mamy oceniać wygląd jakość, komfort i bezpieczeństwo. Produkty dopracowane w najmniejszych szczegółach. Jestem pierwszym bloggerem w Polsce, ba i pierwszą osobą w Polsce, która miała zaszczyt napisać pierwszy wpis/recenzję właśnie o tym pojeździe (tutaj klik). Cybex Priam, który na rynek trafił w 2015 r. to niewątpliwie prawdziwie królewski wózek.  Pamiętam jak dziś jak pierwszy raz go zobaczyłam w sklepie stacjonarnym w Gdańsku, ściągnęłam z podestu i jednym palcem zrobiłam kółko, wtedy wiedziałam, że muszę go mieć! Dziś minęło już kilka miesięcy od kiedy nim jeździmy, zdania nie zmieniłam. Lubię go i to bardzo i nawet dokompletowałam parę akcesoriów dodatkowych. Napisałam już dwa wpisy, dzisiaj to już trzeci.

Czym różnią się moje testy od innych w internecie czy na blogach? Tym, że to ja wybieram co pokazuję na swojej stronie, czasem wyszukuję długo, przeczesuję czeluścia interentu by znaleźć coś godnego naszej uwagi. Przyglądam się wnikliwie i szukam najlepszej jakości w danym segmencie cenowym.  Testuję rzeczy przez dłuższy okres czasu, są moją własnością, a nie wypożyczonymi gażdzetami na dzień lub tydzień np. na zdjęcia i bach wysyłane z powrotem do producenta. Przez to moje wypowiedzi są realne i prawdziwe, możecie w każdej chwili zapytać mnie, a ja postaram odpowiedzieć, sprawdzić coś dla Was.

Padło ostatnio pytanie czy na adaptery Cybex można wsadzić fotelik Maxi Cosi. Muszę wygrzebać z piwnicy adaptery bo z Frankiem zaczęliśmy używać od razu siedziska Lux, bo przecież miał już ponad rok 🙂 Jak tylko je znajdę i wyproszę sąsiadów o fotelik odpowiem Wam :*

Dzisiaj postanowiłam wziąć po lupę kolejną z funkcji jaką opisuje producent i o którą Wy często pytacie. Mowa o koszyku pod wózekiem. Ja na codzień wywożę pół Piotra i Pawła, właśnie w koszyku. Mieści bardzo wiele i znacznie ułatwia mi dowiezienie Frania i wszystkich spożywczych produktów na obiad do domu bez większego obciążenia. Gdy wybieramy się na plażę, spacer do parku i zabieramy psy . Gdy jest więcej ludzi albo nie można z nimi wejść na molo albo deptak jeżdzą właśnie w koszyku. Obie mieszczą się pod wózekim i  jeszcze tak sobie zabawnie wyglądają przez otwór. Urocze!

Następnym razem pod lupę weźmiemy akcesoria do wózka, przewóz wózka autem i stworzymy dla Was Filmik 🙂 

Zdjęcia: Aleksandra Graff 

Drugi wpis o Cybexie – test jak jeździ po plaży tutaj klik