Bo “Pierwsze chwile” są najważniejsze..

Bo “Pierwsze chwile” są najważniejsze.. – pierwsze buciki

Najważniejsze i najpiękniejsze chwile, to właśnie te “pierwsze”. Pamiętacie, pierwszą randkę ze swoją drugą połową? Pierwsze “tak”. A może pierwsze spotkanie, mam na myśli to na usg z bijącym serduszkiem, a może pierwsze sekundy po narodzinach maluszka. Później pierwszy uśmiech, ale i pierwsze kroki. Wszystkie te i inne chwile są magiczne i niepowtarzalne,są po prostu bardzo ważne w naszym życiu, ale i życiu naszych dzieci. Niekiedy rzutują na dalszy bieg przyszłości. No przecież po pierwszej randce nastąpił cały ciąg wydarzeń, który doprowadził nas do posiadania rodziny. A było to, tylko jedno “tak”. Jedna zgoda, na kawę, jedna zgoda przy ołtarzu.

Tak samo jest z pierwszymi kroczkami, które nie tylko doprowadzają nas na westchnień i łez wzruszenia, są również ważnym etapem w rozwoju maluszków. Jako rodzice, musimy być odpowiedzialni, pomóc im czynić to prawidłowo i zdrowo.

Krzyś zaczął chodzić nagle, tu jeden kroczek, tu niby drugi i raz ciach pach ruszył.. Chyba nigdy nie zapomnę jego “pierwszych chwil” kiedy ruszył te 3 kroki do przodu w moją stronę z promieniejącym uśmiechem.

By było mu łatwiej zadbaliśmy bardzo wygodne pierwsze buciki od BOBUX, takie, które nosi starszy Franek już od 3 lat. Tak aby małe stópki nie były otarte, ale także by mogły prawidłowo i zdrowo czynić pierwsze kroki i to wcale nie na sztywnej podeszwie zabudowanej za kostkę. Zapraszam Was do lektury – Na co zwrócić uwagę podczas zakupu bucików dla dziecka oraz mity kontra fakty na temat dobrych bucików dla dzieci opisałam w dwóch postach => tutaj i => tutaj 

Tak samo jest w przypadku pierwszego spotkania rodzeństwa, tuż po narodzinach. Często ten pierwszy moment i przygotowanie do niego rzutuje na długi, długi czas..

A pamiętacie o pierwszych chwilach na czymś bądź podczas wykonywania czegoś?

Czasami pierwszy upadek potrafi zniechęcić człowieka na dłuższy czas, napawać niepokojem i strachem. Pamiętam jak Franek, (ten starszy) zleciał z sanek, wiecie, że ukończył 4 lata, a nadal się ich piekielnie boi mimo, iż jest bardzo odważny? To sprawiło, iż jestem dużo bardziej świadoma, ale i mądra. Do uprawiania sportów i wprowadzania nowości w życie dzieci, umiem się sprytnie przygotować. Dlatego na pierwsze piesze spacery na świeżym powietrzu zdecydowaliśmy się sprezentować Krzysiowi pojazd 3-kołowy (rowerek biegowy), który będzie rósł razem z nim jest opcją 3 w 1 Whisbone. Myśleliśmy już o nim, kiedy Franek był wieku Krzysia. Taki, który jest stabilny i nie pozwoli tak łatwo się wywrócić.. Dwa koła z tyłu dają duży bufor bezpieczeństwa dla świadomości niepewnego jeszcze maluszka. Jest to jeden z nielicznych rowerków, który posiada siodełko naprawdę – bardzo nisko (poniżej 28 cm). Większość producentów mimo, iż oferuje rowerki dla dzieci od 12 miesięcy (3w10 – takich hybrydowych rozwiązań, nagina, rzeczywistość bo ich produkty są zwyczajnie “za wysokie” dla przeciętnego roczniaka.

Okazało, się że nowy rowerek stał się bardzo atrakcyjny i to dla obu braci.. W domu, jeżdżą na nim na okrągło, Krzyś po kilka metrów, Franek całe ciągi korytarzowe po kilkanaście razy. Zgodziliśmy się na używanie rowerka również w domu z racji na gumowe białe opony które, nie niszą i nie brudzą drewnianej podłogi 😀  Pojazd ma pompowane koła i promień skrętu 30 stopni, co sprawia, iż jest bardzo stabilny i dziecko nie jest w stanie go łatwo wywrócić bądź siebie zrzucić, bądź zrzucić swojego Brata 🙂

Dlaczego warto kupić rowerek biegowy?

To zapewne już wiecie, ale jeśli jeszcze się wahacie to powiem Wam kilka faktów.

Używanie naprzemiennie obu nóżek pozwala lepiej stymulować obie półkule, a co za tym idzie lepiej rozwijać się dziecku. Ułatwia uczenie się panowania nad koordynacją ruchów i wspomaga okiełznać przyszłą jazdę na rowerze. Nie od dzisiaj wiemy, że ruch to zdrowie. A odpowiednia jego ilość pozwala dotlenić mózg i zutylizować nadmiar energii u małego szkraba 😀

Fot. Paulina Śliwińska 

Buciki chłopców:  Bobux