Prezenty na Baby Shower – wyprawka ciąg dalszyKilka słów wstępu.
Kalendarz ciążowy nieubłaganie wskazał 37 tydzień ciąży, co oznacza, że Mały Człowiek może chcieć niedługo Was poznać. W związku z tym z przyjemnością podzielę się z Wami moimi prezentami, które otrzymałam od najbliższych na BABY Shower oraz rzeczami, które sama dotychczas zakupiłam. W kolejnych postach przygotuję dla Was przeglądy wyprawkowe tzw. moją listę must have, a po narodzinach testy niektórych gadżetów i rozwiązań. Mamą zostanę w prawdzie drugi raz, teoretycznie powinnam już “wszystko” znać. Jednak bardziej mylnego wrażenia nie można odnieść, branża dziecięca tętni życiem, nie poprzestając na starych rozwiązaniach czy wynalazkach. Myślę, że w jakiś sposób można ją porównać do branży ETI. W ciągu 3 lat zmieniło się bardzo wiele, a ja przede wszystkim jestem bardziej świadoma co mi się przyda, a co przeleży większość czasu w kącie. Poza tym dużo bardziej zwracam uwagę na kolorystykę elementów dla dziecka, które na parę miesięcy jak i parę lat będą zdobiły naszą wspólną przestrzeń. Tu należy zadać sobie pytanie czy szary leżaczek czy jasna wanienka nie jest po prostu mniej krzykliwa, ładna i zdobiąca naszą przestrzeń :)? Nie bez kozery Mamy proszą mnie o porady z zakresu wnętrzarstwa, a ja sama właśnie tym się zajmuję – urządzaniem wnętrz i produkowaniem do nich najpiękniejszych rzeczy 🙂
W poprzednim poście wskazałam Wam kilka bardzo ciekawych gadżetów, którym dzisiaj zamierzam przyjrzeć się trochę bliżej 🙂
Najlepsze
Już od jakiegoś czasu uwiodły mnie jasne, delikatne, stonowane wnętrza , które oczarowują swoją delikatnością, wyważonym minimalizmem, a zarazem są przytulne i ciepłe. Trudno je nazwać wnętrzami skandynawskimi czy modern classic, jest to swego rodzaju fuzja. Tak też wygląda moje mieszkanie i kilka ostatnich projektów, które wyszły spod mojej ręki. Projektując pokój drugiego Synka zapragnęłam czegoś wyjątkowego, stonowanego z elementami szarości i jasnego drewna. Tym razem chciałam być nie tylko odtwórcą i kolekcjonerem cudzych dzieł, ale i osobą, która właśnie tworzy produkt od początku do końca. Tak właśnie powstała ręcznie malowana kolekcja z misiami księżycem i królikami.
Modlitwa “Aniele Boży Stróżu mój” towarzyszy nam już od kilku lat na plakacie w pokoju Franka. Tym razem męczyło by umieścić ją w nieco bardziej oryginalny sposób na elemencie drewnianym i udało się, tak właśnie dzięki mojej Magdzie znalazła się na drewnianych skrzydłach 🙂 Do misiowej kolekcji dołączyło również lustro. Cała kolekcja znana jest jako “Let’s Fly To the Moon” i sygnowana moją marką Mo Home i Madzi Eclectic Living 🙂
Dziergane rzeczy z wełenki oraz drewniane naturalne zabawki zauroczyły mnie do tego stopnia, iż postanowiłam poszukać kilka takich produktów dla malucha. Tak właśnie poznałam Mamę dwójki chłopców, która stworzyła dla mnie Baby Gym w specjalnej kolorystyce oraz do kompletu zawieszki do smoczka i gryzaczki ( Puer. et. puella) dostępny tu (klik)
Kolejnym produktem, który został stworzony dla nas to skórzane butki Szi Szi, które tworzą zdolne trójmiejskie łapki, zachwyciły nie tylko mnie, ale wszystkich mieszkańców naszego domu:)
Na stoliku wyprawkowym pokazuję Wam prezent od jednej z koleżanek, mięciutki kocyk Sleepee z kapturkiem i otulacz- kokon w który wsadza się niemowlaka razem z rączkami, produkt ma imitować warunki i przypominać dziecku chyba czas spędzony w łonie Mamy, sama jestem ciekawa jak na to młodzieniec zareaguje.
W prezentowym szaleństwie od bliskich, pośród grona pięknych rzeczy znalazła się także kultowa już żyrafka Sophie do gryzienia dla maluszka.
Karuzelka halolalo z wełnianymi chmurkami, która pasuje do tkanin Let’s Fly to the Moon, które to też zawierają delikatne chmurki. Mobil ten idealnie ozdobi kącik maluszka 🙂
Na tyle oczarował mnie ten produkt, iż wprowadzam go także do oferty Mo Home klik 🙂
Rożek i poduszka do karmienia Tiny Star z delikatnej bawełny w nowym wzorze w piórka pojadą z nami na pewno do szpitala.
Kocyk w misie, który leży pod baby gym to kolekcja misiowa – Let’s Fly to the Moon.
Lustro, poduszka z księżycem skrzydła oraz tkanina w misie to właśnie moja kolekcja dla maluszków dostępna na Mo Home.
Leżaczek Skip Hop, który dostaliśmy na Baby Shower będę testowała z maluszkiem jak się już urodzi. Jednak chciałabym Wam go już pokazać, bo jest przecież sporo Mam, które czytają mojego bloga i są właśnie w ciąży, a skąd to wiem?- oczywiście z social mediów 🙂
Być może, niektóre z Was rozważają co kupić dla swojego maluszka bądź o co poprosić rodzinę w ramach listy prezentowej czy może co może umieścić na whislistę. Jak już Wam wcześniej wspomniałam wysokość leżaczka można samodzielnie regulować, a dziecko jest ustawione wyżej np. podczas odpoczynku na kanapie jest wtedy zdecydowanie łatwiej i przyjemniej się z nim komunikować niż pochylać się np. do samej podłogi. Wysokość bardzo łatwo reguluje się pokrętłem. Leżaczek pozwala dziecku na samodzielne bujanie się w nim – dziecko wprawia go w ruch ruchami nóżek. Uczy się więc własnego ciała oraz tego, że akcja powoduje reakcję otoczenia.Wielopoziomowy leżaczek nie tylko utrzyma dziecko bezpiecznie w miejscu dzięki zapięciom, ale również zainteresuje je melodyjkami, delikatnymi wibracjami czy zabawkami tak byśmy mogły znaleźć czas na zasłużony odpoczynek bądź zajęcie się inną czynnością domową. Leżaczek przede wszystkim w moich oczach zasługuje na pochwałę z racji na kolorystykę i minimalizm czyli jednym słowem mówiąc design, doskonale pasuje do wnętrza, jest niekrzykliwy, a przede wszystkim po prostu elegancki.
Śpiworek z mięciutkiej bawełny od Dear Eco oraz Futro z reluganu o którym pisałam wcześniej klik
Do kąpieli
Wanienka Beaba na stelażu, pewnie sam pomysł nóżek to wynalazek, który znały pewnie, niektóre nasze Mamy. Jednak ja z tego dobrodziejstwa nie skorzystałam przy poprzednim dziecku. Pamiętam jak Mąż nosił wanienkę do sypialni. Dziecko było na tyle malutkie, że bałam się je wsadzić do wanny, a brzuch po operacji sprawiał, że było to mało komfortowe rozwiązanie. Wsadzenie dziecka do zlewu też nie wchodziło w grę bo porcelana była przecież bardzo zimna jednak jak zostawałam sama znalazłam taki mizerny leżaczek, który wkładałam właśnie czasem do zlewu. Brzmi to może niczym opowieść z dawnego PRL’u, ale tak było jeszcze w 2014 roku 🙂 Teraz mamy zaledwie 2017 rok, a tyle się zmieniło… Do pięknej niebieskiej wanienki w komplecie dołączona jest rurka do opróżniania wody, możemy dokupić do niej bardzo fajny siatkowany, dopasowany kolorystycznie leżaczek dla maluszka. Kolejną rzeczą na, którą warto zwrócić uwagę jest fakt, iż nogi do stojaka stanowią stelaż tzw. konstrukcję dla przewijaka. Wyjmując wanienkę możemy ustawić przewijak i cieszymy się nowym elementem wyprawowym:)
Po mojej opowieści sami widzicie, że nawet przy drugim dziecku zawsze może młodej Mamie czegoś brakować i z czegoś może się bardzo ucieszyć 🙂
Bambusowy ręcznik od Dear Eco to chyba najmilsza tkanina jaką miałam w dłoniach w moim życiu, aż żałuję, że nie produkują właśnie takich ręczników dla większych dzieci
Pamiętajcie o tym by nie dźwigać po żadnym porodzie wanienki z wodą jest to bezwględnie zabronione!
Tematyce kąpieli, na pewno poświęcę jeszcze nie jedną linijkę na tym blogu. Tym bardziej pielegnacji skóry dziecka, ale nastąpi to pewnie już po narodzinach maluszka 🙂
Wczoraj byłam odzwiedzić na oddziale w gdańskim szpitalu moją przyjaciółkę, która już urodziła, a była tylko w dwa tygodnie starszej ciąży ode mnie 🙂 Wchodząc do niej do pokoju minęłam gablotkę z ulotkami Mustela, a także tymi produktami. Dotarło do mnie, że torba nadal jest niespakowana i że nie zakupiłam jeszcze rzeczy do kąpieli Synka. Skoro Mustela już raz mnie nie zawiodła, podczas pielęgnacji ciążowego brzuszka postanowiłam zaufać jej jeszcze raz. Dlatego zakupiłam zestaw do skóry normalnej dziecka. Ważne jest byśmy wyposażyli maluszka do szpitala naszymi kosmetyki, bo Franusia niestety wykąpali w preparacie firmy na ” J” i inne wcześniaki również co niestety zakończyło się czerwoną skórą, wyglądał niczym tygrys pręgowany, to była nauczka dla nas, że przecież to my musimy o to zadbać i wybrać jak najlepiej. Jednak o tym co warto zabrać do szpitala i jak spakować siebie i malucha o tym w następnym wpisie 🙂
Baby Gym dla dzieci: Puer et Puella klik
Kosz mojżesza: Mamas And Papas
Lustro miś: Let’s fly to the Moon klik
Wanienka: Beaba
Poduszka księżyc: klik
Ręcznik do kąpieli: Dear Eco
Kocyk, kokon i czapeczka: Sleepee
Karuzela na łóżeczko halo lalo: klik
Kosmetyki Mustela (poczytacie o nich tutaj) : klik
Let’s fly to the moon: Mo Home
Ozdobny napis “It’s a Boy” oraz balony: Ach Paper
Rożek i poduszka do karmienia: Tiny Star
Kasia: Aparat Canon 6 d
Koszulka: Zara
fot. Kasia Model’s Outfit
6 komentarzy
jo_anna
Luty 3, 2017 at 8:38 pmA ja mam do sprzedania ten leżaczek 🙂 użyty może 5 razy 🙂
mail: piechajoanna@wp.pl
iwona
Luty 16, 2017 at 2:43 pmw jakiej cenie ?:)
Mama_Ada
Luty 7, 2017 at 9:30 amPrzepiękne rzeczy, sama uwielbiam taki skandynawski minimalizm ocieplony pięknymi, miękkimi materiałami! Skrzydła cudowne, chętnie widziałabym je w pokoju swoich dzieci 🙂 A Mustela też kochamy i pielęgnacji bez niej sobie nie wyobrażamy!
Sylwia
Sierpień 10, 2017 at 7:45 amWszystko cudowne 🙂 Chyba zrobię samodzielnie takie skrzydełka, pomysł rewelacyjny 🙂 Ja się skusiłam ostatnio na ekologiczny materac do łóżeczka i to chyba był najlepszy wybór 🙂 Zastanawiam się teraz nad zakupem podobnego leżaczka 🙂
Ula
Styczeń 11, 2019 at 7:29 amPrzepiękne te wszystkie rzecszy. My nie wiemy jeszcze jaki materac do spania wybrać dla małej, a reszta wyprawki już przygotowana 🙂
Karolina
Marzec 28, 2019 at 8:40 amMy na Baby Shower zakpiliśmy znajomym materace do spania dla nich i dla pociechy 🙂